Demonologia

Łasic

No dobrze, może nie jest dobrze znana, ale przecież Mati prosił o kogoś słabszego. Więc podaję jak na tacy. Czekam na odzew.

Mati

No dobra, ale po pierwsze żeby zrobić tą pieczęć, to chyba muszę wiedzieć jak ona wygląda. A tak wogóle, kto powiedział że uważam się za mądrego i że przeczytałem tylko jedną książkę?

Łasic

To była hipoteza, uwarunkowana Twoimi wypowiedziami. Ja tylko chcę Ciebie przestrzec, że nie wiesz z czym zaczynasz, bo demony są o wiele silniejsze, niż Ci się wydaje. Oraz, że pieczęcie i kręgi nie dają całkowitej kontroli ani zabezpieczenia przed demonem. Pamiętaj, że może on przyjść w każdej chwili po tym, jak już go "odeślesz".

P.S. Jak chcesz pieczęć, to zawsze mogę podesłać.

Gabb

Widzisz Mati, to z przyzwaniem Lorelei nie było całkiem na serio. Tzn. jak zechcesz i jeśli Łasic prześle Ci pieczęć, to próbuj.. jest szansa, że Lorelei potratuje Cię łagodniej niżby to zrobił inny demon;).

Ale chodziło raczej o to, żebyś zrozumiał, że z demonami się lepiej nie bawić. Widzisz, ludzie w dzisiejszych czasach, nawet wierzący mają wręcz tendencję do negowania piekła. Wiesz: "w Boga wierzę, ale piekła nie ma". Haha. A jak już wierzą to dla nich piekło i niebo to jakaś niedorozwinięta struktura: w Niebie milionami dusz zajmuje się Bóg, Jezus i 3 najbardziej znane Anioły, o których ludzie pamiętają: Gabriel, Michał, Rafał. Nieźle muszą się nabiegać. A w piekle? jeszcze gorzej- bo tam dla nich jest tylko szatan, który sam zasuwa i pilnuje wszystkiego Wesoly

Przecież nawet jak znają różne imiona demonów, to wszystkie przypisują Szatanowi. I chyba z takiej ogólnej tendencji niedowierzania, niedouczenia i lekceważenia bierze się to, że ludzie zajmujący się demonologią, przywoływaniem itd., którzy teoretycznie mogliby tutaj myśleć sensowniej, mają jakieś chore zdanie o demonach.

Dla jednych , chyba chaotów, demony to ...przyzywane przez nas alterego czy coś? i ten "demon" jest zły bo utożsamia i posiada nasze negatywne cechy... no cóż, ale oni zdaje się Boga też odrzucają, więc mogą to sobie tak tłumaczyć.

Najgorsze jest to standardowe:
"Przyzywam demona, mam rytuał, krąg i pieczęć i 100% władzy jak nic." Omówiliśmy to już, więc powtarzać nie będę, ale... skąd to się cholera bierze? Przecież każde źródło pisane zawsze mówiło o demonach jako potężnych, złych, oszukujących, przybierających cudzą postać, i mających kupę władzy. Trochę ezoteryki wyzwala po prostu w ludziach taką pewność siebie i swojej niezwykłości, że od razu hajda, do przyzywania demonów! I żeby jeszcze taki śmiał się nie słuchać!? ha! nie ma mowy! ... eh. A co do pieczeci i goecji. Wiesz, pieczęci pewnie sprawnie działają... pamiętaj tylko, że przypisuje się je Salomonowi. Którego imię przetrwało tysiące lat i nadal jest uznawany za archetyp mądrości i guru magów. Znaczy, że gość był silny. bardzo. No- to wtedy można robić pieczęci. Ale w innej sytuacji zabawy z demonami odradzam.

Łasic

I cóż bym miała jeszcze dodać? Pięknie Gabb, pięknie:)

Gabb

Wiesz, że zawsze się nakręcam jak schodzi na ten temat.

Łasic

Wiem, wiem. Może się ktoś dzięki temu ogarnie, a jak nie no to witamy w piekle.

Dodam jeszcze tak: zaczynając od aniołów i korzystając z tego marnego wycinka Biblii, jaki nam pozostał:

-anioły są istotami nadrzędnymi względem ludzi — Ps 8, 6; Hbr 2, 7, - co oznacza, że są silniejsze

-jest ich naprawdę duuużo — Ps 68, 18; Mt 24, 31; Hbr 12, 22; Ap 5, 11, - to tak odnośnie postu Gabb'a

-część z nich upadła Jud 6; 2P 2, 4; i służy Szatanowi Ap 12, 9; Mt 25, 41.

Skoro demony w dużej części (a przynajmniej większość tej "znanej" części) to upadłe anioły, to też są od ludzi silniejsze. Skoro aniołów było całe mnóstwo, to nawet jeśli tylko część z nich upadła, to i tak demonów jest dużo. A to, że służą Samaelowi dowodzi, iż Samael, Lucyfer, Mefistofeles i inni to nie ta sama osoba. To tyle jeśli chodzi o argumentację popartą źródłem.

Mati

Hmm... nie wiem co napisać xD w każdym razie nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z wami Mruga

Gabb

Łasic, świetna praca z tekstem źródłowym

, 5+.

San-Ki. · Gość

eee no jak czytałem te posty to miałem nadzieję, żę Mati skusi się już przyzwać Lorelei.... a Gab wszystko popsuł... Smutny

nie sądzę, żeby Lorelei była aż tak tam zaraz brutalna czy coś Jezyk

A tak swoją drogą to jesteś Mati w stanie widzieć duchy w ciele? bo tak w sumie to jak byś go przywołał a nie mógł zobaczyć to tak trochę lipa by była XD bo skoro już to kiedykolwiek zrobisz z jakimś słabym to raczej Ci się nie zmaterializuje przed Tobą. Więc na początek proponował bym jakąś większą ilość treningu. Poznania różnych barier obronnych możliwości tworzenia własnych, skutecznych i wymagających dużo siły albo mniej skutecznych ale możliwych do szybkiego zrobienia w nagłych przypadkach. Skoro już mówiłeś że umiesz wychodzić z siebie to ja bym Ci proponował poznanie aur jak działa każdy kolor i gdzie można je zastosować

no tak a wracając do tematu demonologia zajmuje się tylko demonami z chrześcijaństwa? A co np z bogami różnych innych wierzeń? Wielkim Odynem, wojowniczym Thorem albo np piękną Afrodytą? poco przywoływać jakiegoś demona kiedy może można by sprobować przywołać bogienie piękności?

Łasic

San-Ki, jak zapewne wiesz, to duża część obecnie bardziej lub mniej znanych demonów czy aniołów czy istot chrześcijańskich to inaczej nazwane demony czy bóstwa innych kultur-dawnych i dzisiejszych.

Misterius

Gabb

Misterius, dzięki za quote'a. teraz się popastwię nad tym

bo uwielbiam kolesi, którzy innym tłumaczą np. jak JEST lub jak NIE JEST w piekle i CO ROBI I MYSLI Lucyfer, bo- co oczywiste, Ci kolesie DOKłADNIE to wszystko wiedzą. Grrr.. Zatem:

1- Strącać do piekła wyznawców? Strąceni to byli aniołowie. I to dawno temu. I to z nieba. A ludzie, błysnę: są na ziemi. I się ich nie strąca tylko jak są źli, to idą do piekła, gdzie Lucek (akurat się ruszy osobiście, haha, no ale "załóżmy że") ich ciepluutko przyjmuje

2- NIE (podkreślam: to nie jest zwykłe "nie", to jest "NIE, KURWA, NIE!") chce, żeby mu oddawali cześć? Aaa, pewnie Ci powiedział? to spoko. To się nie kłócę, bo wiesz lepiej. Ale gdyby nie to, to bym założył, że ma tych ludków gdzieś, ale przyjmuje z pewnym rozbawieniem ich "cześć". Bo czemu nie? Skoro sami, czcząc go, sie do niego pchają? Jezyk

A- i tu kolejny problem: Tych swoich wyznawców Lucek nie musi "strącać (ech)" do piekła. Zastanówmy się dlaczego!? Oto 4 możliwe odpowiedzi:

a) bo wyznając i czcząc go (demona), zakładając, że robią to szczerze, zapewne nie są najlepszymi ludźmi i zamiast Boga, nieba i Aniołów, wolą piekło. Automatycznie są więc tam po śmierci kierowani/zabierani, po co ich na siłę ciągnąć i "strącać"?
b) bo L. ma pod sobą tysiące podwładnych i nie zamierza po jakichś tłuków sam ruszać tyłka.
c) Bo ci "Jego" wyznawcy to niedouczone ćwoki i imbecyle i wrzeszcząc, że czczą Lucyfera mieli na myśli Szatana, czyli Samaela. A to kto inny. Ojej Smutny

. Więc po śmierci "wyznawcy" albo automatycznie należą do jednego z w.w. demonów, albo okazuje się, że problem jest nierozwiązywalny i Samael i Lucyfer będą się o nich bić i kłócić do upadłego. (ha ha ha xP)
d) odpowiedzi a b i c są co najmniej prawdopodobne. (za wyjątkiem tego o kłótni o wyznawców xP)

3- Czy Lucyfer nienawidzi ludzi, tego nie wiem, ale niekoniecznie. Nienawiść to strasznie wyczerpujące uczucie, musiałby cały czas nabuzowany chodzić. Myśle, że ma ludzi raczej w pogardzie, owszem: zgodzę się, lubi jak pocierpią, ale dlaczego ma to iść w parze z nienawiscią?

Lasic · Gość

"Widać, że troche poczytałeś, pomyslałeś ale i tak wiesz tyle co nic. Poprostu ośmieszasz się, chociażby piszac, że sataniści wielbią Szatana, chociazby ze wzglęu na to że sataniście w 90% nawet w Szatana nie wierzą (skąd sie wzieła ich nazwa, mnie nie pytajcie)"
no więc chciałam stwierdzić, że o tym jest w temacie satanizm w dziale kulty.

Mati

Lol, Misterius, jak chcesz coś powiedzieć to nie kopiuj cudzych wypowiedzi tylko wymyśl coś własnego, bo takie "kopiarstwo" jest żenujące