Demonologia

Łasic

Zgadzam się z poprzedniczką. Z całym szacunkiem dla wielkich złoczyńców takich, jak KAin czy Hitler, to jedynym demonem na tej liście jest Lucyfer.

mar26pp · Gość

Z poprzednikiem jeśli już. Moim zdaniem byt powiedział egzorcyście tyle ile tamten chciał od niego usłyszeć.
Cały czas toczy się debata na temat bytów niematerialnych przez pryzmat naszego ludzkiego punktu widzenia, czyli personifikujemy wszystko co tylko da się spersonifikować.

Misterius

Mati, ja tylko wyjaśniłem, ileż to nieprawdy znajduje się w jego poście. Nie rozumiem, po co w Tobie tyle "jadu".

forni · Gość

Moim zdaniem Bóg wysłał lucyfera aby ten kusił ludzi i namawiał ich do złego. Lucyfer nielubi ludzi ale ich nie próbuje zgładzić ani szkodzić on po prostu próbuje odwieść ich od boga aby okazać mu naszą słabość i uległość pokusom.

Ktoś · Gość

Kiedyś tutaj pisałem jako "Ktoś", Jeżeli chodzi o te imiona przy opętaniu Anneliese, to może i faktycznie to nie były demony, ale to akurat nie o to chodziło, tylko o sam fakt jakie to było silne opętanie.

Aha i tylko zerknąłem na niektóre z postów i powiem jedno (nie jest to kierowane do wszystkich tu piszących, lecz do niektórych): CZY WAS KURWA LUDZIE POJEBAŁO DO CIĘŻKIEJ CHOLERY?!?!?! CHCECIE SIĘ BAWIĆ W PRZYWOŁYWANIE DEMONÓW?!?!?! ŻYCIE WAM KURWA NIE MIŁE?!?!?! NIE PRÓBUJCIE NAWET BO JAK ZACZNIECIE TO NIE MA ODWROTU I ZAPEWNIAM WAS, ŻE NIC DOBREGO WAS PRZEZ TO NIE SPOTKA.

Olaf · Gość

Hmm...czemu temat zastygł? Tak piekielnie ciekawy temat powinien być kontynuowany, gdyż zostało poruszone tu sporo ciekawych zagadnień...

1. Widzę, że sporo tu zagorzałych katolików, którzy uznają tylko i wyłącznie wyższość Boga i jego zastępów anielskich nad demonami i innymi podobnie miłymi bytami. Z miejsca mnie śmiech bierze, gdyż jest to, według mnie, bardzo ślepe stwierdzenie.
W mojej opinii, człowiek może uciekać się do różnych sił wyższych, nie tylko wielbionego przez tłumy chrześcijańskiego 'Boga' i Jezusa. Dla mnie jest to taka sama siła jak bogowie z innych bądź dawnych religii.
A twierdzenie, że pogańscy bogowie są demonami, rozśmiesza mnie do łez. No ale cóż, każdy ma prawo do swoich poglądów.

2. Mati chce przywołać sobie demona. No i super, muzyka gra i buczy, wszyscy się świetnie bawią...
Wybacz, jeśli cię urażę, Mati, ale dla mnie jest to kaprys małego dziecka, które koniecznie chce zobaczyć, co się stanie jak pociągnie za sznurek zwisający skądśtam. Niby wie, skąd ten sznurek zwisa, ale nie pomyśli, że jak pociągnie za sznurek, to zwali mu się na łeb całe żelazko...
Może i po przywołaniu uda ci się demona odesłać, załóżmy że ci się uda. To gdzie go odeślesz? Z powrotem do "piekła"? Mogę się założyć, że nie będzie mu się chciało wracać tam skąd przyszło. Rzucisz go na kogoś? Życzę ci wtedy, żebyś nie miał wyrzutów sumienia xP
I jeszcze na marginesie. Może być tak, że to co przywołasz nie będzie miało na pierwszy rzut oka złych zamiarów co do ciebie...będzie chciało ci jakoś pomóc czy czegoś nauczyć, zdarza się tak...tylko że wtedy będzie chciało sporej zapłaty x] i z góry uprzedzam, że może być tak, iż nie będziesz się w stanie wypłacić. I co wtedy zrobisz?

3. A teraz coś z innej beczki. Kiedyś spotkałem się z ciekawą teorią, że światy równoległe są nałożone na siebie (tzn, w miejscu gdzie żyjemy, w innym wymiarze dzieje się coś zupełnie innego, albo jest coś zupełnie innego...chyba w Constantinie było coś w ten deseń.) Co o tym sądzicie?

Nadmienię jeszcze, że piekła jako miejsca raczej nie ma. Tak wmawiali ludziom średniowieczni klerycy, żeby trzymać motłoch w ryzach i nie pozwalać, aby się rozzuchwalił i przestał płacić Kościołowi na odkupienie własnej duszy w obawie przed kotłem oraz czarnym, kudłatym szatanem z widłami w łapach itp. Piekło jest dla mnie raczej stanem ducha, cierpieniem nie fizycznym, a psychicznym.
W takim razie małe pytanie: dusze ludzkie, które szwendają się po świecie żywych...w większości przypadków szukają pomocy wśród śmiertelników, aby ci pomogli im odejść we właściwe miejsce, wymiar...czy to może być to "piekło"? A może czyściec? Co o tym sądzicie?

nephilim · Wysłany: Wto 18:16, 09 Mar 2010 Temat postu:

Olaf napisał-W takim razie małe pytanie: dusze ludzkie, które szwendają się po świecie żywych...w większości przypadków szukają pomocy wśród śmiertelników, aby ci pomogli im odejść we właściwe miejsce, wymiar...czy to może być to "piekło"? A może czyściec? Co o tym sądzicie?

Moim zdaniem dusze o których mówisz , te błąkające się po świecie, to dusze z czyśćca które mają coś do załatwienia na ziemi lub przekazania czegoś. Z tego co wiem czyściec to miejsce w którym zsyłane są dusze osób które na ziemi w swoim życiu popełniły sporo cięższych grzechów i do tego ich nie żałują lub się ich wypierają .Podobno tam mają się nawrócić i w końcowym efekcie wstąpić do nieba . Jeżeli ich dusze błąkają się na ziemi to jest to ich jakaś forma nawracania się na dobrą drogę albo odpokutowania tego co zrobili w swoim nędznym śmiertelnym życiu .

Ja też mam pytanie co wiecie na temat gwiazdy chaosu ?? Moja koleżanka bardzo wciągneła się w magie i nie zabardzo to dobrze na nią wpłyneło i chce ją z tego wyciągnąć. Z tego co już wiem to ta gwiazda to symbol magi chaosu, i zespołów muzycznych "behemotha" i "red hot chilli peppers ". Nie chodzi mi o cytat z wikipedi bo ten już znam na pamięć tylko o jakieś informacje poparte książkami albo praktyką??

Gringo · Gość

Według mnie zabawa jakąkolwiek formą magii jest dość... głupia. Chcesz przywołać Coś czego nie będziesz w stanie kontrolować by sprawdzić jak to jest, lub czy uda ci się to zrobić? Mati chciał przywołać demona który jego zdaniem był "słaby"... nawet gdyby tak było to czy twoim zdaniem byłbyś w stanie nad nim zapanować? Druga sprawa myślisz, że nawet gdyby się to udało to ta istota byłaby szczęśliwa, że przywołujesz ją z jej sfery ?
Nie będę się tu nad tym dłużej rozwodził, ale sprawa jest oczywista, ktoś kto bawi się magią lub podobnym sprawami prędzej czy później będzie żałował lecz wtedy będzie już za późno.

KozakKZK

Nixa · Gość

Uczyć się?
Wy na prawdę chcecie aż tak zanieczyścić sobie aury?
Przeczytałam wasze zdanie o demonologi i nie jestem pewna czy wiecie w co się pakujecie?
Nie żebym miała jakieś wątpliwości,ale połowa z was jest zatrważająco młoda a to co możecie spotkać na swojej drodze w nauce demonologi czy magii jest cóż jednym słowem nie dla wszystkich.
Jednak jeśli chcecie to zalecam byście najpierw spojrzeli wgłąb siebie,jeśli ktoś także potrafi patrzeć trzecim wzrokiem to już w ogóle sukces.

Nixa · Gość

Jest wiele wymiarów podobnych jak nasz ludzki,lecz trzy główne nakładają się na siebie i mieszają w sposób dla człowieka za trudny do spostrzeżenia,jednak powiem iż rzadko kiedy istoty z trzech wymiarów podróżują do naszego i na odwrót.
Pierwszy wymiar jest typowo ludzki,gdzie nie posiadamy,lub posiadamy lecz śladowe ilości magii.
Drugi wymiar jest typowo magiczny,lecz nie ma tam miejsca na materialność jest tylko duch i spirytia zawarta w tym.
Trzeci wymiar to wymiar typowo sprawczy. Łączy w sobie dwa poprzednie lecz istoty mieszkające tam nie są dobrze przysposobione do ludzi. Od razu mówię że to nie piekło jak twierdzą niedouczeni.

shadov

Podobno osoba opętana przez demona wie o tym, chciałabym się dowiedzieć w jaki sposób? Co jest potrzebne, żeby samemu odróżnić się od wariata?

Nixa · Gość

Wiesz czym jest rozdwojenie jaźni?
Jeśli tak to w porządku,lecz jeśli nie to też nic się nie stało,ale nie ważne.
Chodzi o to że czasami po prostu da się to wyczuć. Powiedzmy ze osoba opętana może wyczuć kiedy jest zamieszkiwana,ale czasami demon sam się jej ukazuje. Właściwie wtedy zazwyczaj dochodzi do wszelkiego rodzaju zawierania paktów między opętanym a istotą która w nim mieszka.

Nixa · Gość

Co do wariata to to ciężko odróżnić,ja w każdym razie wiem że nie jestem normalna. To zależy tylko od tego jak patrzymy w głąb siebie.